Przez kilka dobrych lat pracowałem na etacie. Przyznam, że nie było najgorzej – praca od poniedziałku do piątku, 40 godzin tygodniowo, czasami jakaś dodatkowa pracująca sobota. W zasadzie wszystko to, co związane z pracą zostawiało się w pracy tuż po wyjściu z niej o godzinie 14.00. Natomiast wracało się do niej o 6.00 dnia następnego. Nie trzeba było zatem wracać do niej myślami tu po przyjściu do domu. Tymczasem prowadząc działalność na własną rękę i zarabiając pieniądze w domu przez internet, trochę inaczej wygląda ta sytuacja.

Nie ukrywam, że gdy pracowałem na etacie, moim marzeniem było pracować za biurkiem komputera. Nie miałem niestety odpowiedniego wykształcenia, które umożliwiłoby mi pracę w taki sposób. A więc praktycznie jedyną możliwością, by zrealizować swoje marzenia, było zaczęcie działać w swoim własnym zakresie. W tamtym czasie internet w Polsce praktycznie raczkował. Choć w tym czasie po usilnym staraniach w końcu udało mi się wywalczyć stałe połączenie do internetu w postaci Neostrady, to większość osób w tym okresie była skazana na połączenia przez modem telefoniczny, z którym przez kilka dobrych lat również i ja musiałem się przebiedzić.

Moje początki zarabianie w domu przez internet

Pierwsze próby zarabiania online nie przynosiły zbyt dużych rezultatów. Co prawda jakieś porady na temat zarabiania online można było już znaleźć. Był rok 2000/2001 i większość poradników, które wpadły mi w ręce, dotyczyły albo wypełnianie ankiet, albo klikania w bannery na specjalnych stronach www. Nie było jednak z tego kokosów.

W tym czasie pojawiał się już specjalistycznym magazyn Internet, który dostarczał sporo ciekawej wiedzy na temat internetowego światka. Praktycznie w każdym numerze można było znaleźć w nim artykuły na temat tworzenia stron internetowych opartych zarówno na html’u czy php. Dodatkiem do tego magazynu, podobnie jak do innych czasopism komputerowych wydawanych w tych czasie była również płyta CD. Pamiętam, że właśnie na tych płytach znalazłem programy Namo czy Pajączek, z którymi zacząłem tworzyć moje pierwsze strony www. I tak to się właśnie zaczęło. W 2002 roku postanowiłem założyć własną działalność, której głównym obszarem działalności było tworzenie stron internetowych dla firm.

Z czasem jednak zacząłem robić dużo innych rzeczy w internecie. Zauważyłem, że jednak najwięcej przyjemności dają mi strony internetowe tworzone dla własnych potrzeb. Podglądałem mniejsze, jak i duże portale internetowe i miałem takie marzenie, by kiedyś działać w podobny sposób jak one. A więc dostarczać użytkownikowi różnego rodzaju treści, a pieniądze czerpać głównie z publikacji reklamowych różnej maści. Z czasem udało mi się te marzenia zrealizować, choć nie było tak łatwo, jak początkowo myślałem. O tym szerzej jednak możecie przeczytać w moim poradniku na temat zarabiania przez internet, do którego przeczytania gorąco zachęcam.

Praca w domu na własną rękę

Praca we własnym zakątku domowym, przed komputerem dla niektórych może być pracą marzeń. Dla mnie również była, ponieważ zawsze lubiłem pracować w pojedynkę, a o pracy za biurkiem komputera mogłem swego czasu sobie tylko pomarzyć.

Nie dla wszystkich praca przed komputerem i na własny rachunek będzie pracą idealną. Przyznam, że po kilkunastu latach pracy w taki sposób, nawet ja mam czasami ochotę rzucić to i znaleźć sobie coś zupełnie innego. Cały czas ciągnie mnie do tego, by zostać zawodowym kierowcą. Uwielbiam jeździć, pokonywać dłuższe trasy samochodem, więc taka praca również dawałaby mi sporo satysfakcji. Pytanie jednak – na jak długo? Nie ukrywam, że jestem typem domatora. Owszem lubię samotność, ale na krótki czas. Na dłuższym dystansie brakuje mi bliskich.

Może czytaliście książkę Tomka Micherdy „Od Kelnera do milionera” (jej recenzja u mnie już niebawem). On również pracuję głównie przez internet. Zaczynał od sprzedaży e-booków na Amazonie. Z czasem uruchomił własnego bloga, zaczął nagrywać filmy na YouTube i przygotowywać profesjonalne kursy na temat zarabiania online. On również swego czasu chciał się oderwać od dotychczasowych zajęć i rozpoczął przygodę kierowcy. Zrobił kurs C+E i został zawodowym kierowcą, bo zawsze o tym marzył. Po kilku miesiącach jednak odpuścił, bo uznał, że to jednak nie praca dla niego. Po przeczytaniu jego książki uznałem, że podobnie mogłoby być w moim przypadku.

Praca przed komputerem i na własną rękę czasami jest nudna. Czasami człowiek ma jej dość, ale wtedy myślę sobie, jak szybko by mi jej brakowało, gdybym zatrudnił się gdzieś indziej. Pewnie już po miesiącu chciałbym do niej wrócić.

Zarabianie w domu przez internet nie musi być nudne

Jeżeli już uda Wam się zarabiać przez internet na pełnym dystansie, do tego stopnia że będziecie mogli sobie pozwolić sobie, by nic innego poza tym nie robić, warto wówczas zadbać o to, by ta codzienność w pracy nie była przepełniona nudą.

Przede wszystkim aktywność! Pracując za biurkiem komputera, szybko zrozumiemy, że potrzebujemy aktywności! Ja dla przykładu uwielbiam rower i różnego rodzaju trasy wiodące przez lasy, pola, koło jezior. Lubię je pokonywać w szybkim czasie. Swego czasu średnia prędkość pokonywania tras rowerowych lasem, po nie łatwym terenie wynosiła u mnie 20km/h. Może nie robię sobie takich wycieczek codziennie, ale przynajmniej te kilka razy w tygodniu staram się oderwać od pracy i zrobić sobie taki szybki maraton moim rowerkiem. Raz nawet skusiłem się i wziąłem udział w takim maratonie MTB na dystansie ponad 40km. Świetna sprawa, ale nie ukrywam, że mocno wyczerpująca i tylko po odpowiednich przygotowaniach, jeśli myślimy o wykręceniu przynajmniej przeciętnego wyniku.

Praca w domu ma ten atut, że możemy uświadczyć tej wolności, która trochę jest nam zabierana, gdy zatrudniamy się w biurowcu czy fabryce. Pracując w domu i na własną rękę dowolnie możemy dysponować własnym czasem. Ustalamy czas na pracę, wyznaczamy sobie czas na przerwę czy czas wolny. Jeśli mamy taką ochotę to pracujemy, a jeżeli mamy taką potrzebę to bierzemy rower czy idziemy pobiegać. Nie mamy ochoty pracować, to robimy sobie dzień wolny i jedziemy na cały dzień nad morze. Pracując jako osoba samozatrudniona czy prowadząca działalność możemy sobie na to pozwolić.

Samokontrola w pracy online

Oczywiście nie mniej ważna pod tym kątem jest samokontrola. Pracując na własną rękę, zarabiając w domu przez internet, musimy poświęcić określoną liczbę godzin na pracę i czas wolny. Czasami jest to taka sama ilość godzin, jak w tradycyjnej pracy a więc 8 godzin dziennie, czasami więcej, czasami mniej. Mamy jednak tą swobodę, że możemy, ale nie musimy pracować więcej. Wiadomo, że czasami większa ilość godzin poświęconej pracy online przekłada się na lepszy zarobek. Dlatego czasami po prostu warto popracować więcej. Szczególnie, wtedy kiedy sprzyja temu pogoda za oknem – jesienią, zimą. Ja wtedy właśnie pracuję więcej, wiosną i latem natomiast zmieniam sobie nieco ten harmonogram i staram się pracować mniej.

Wady i zalety zarabianie w domu przez internet – podsumowanie

Główne zalety pracy w domu:

  • większa swoboda i poczucie wolności w porównaniu do tradycyjnej pracy na etacie
  • możliwość realizowania własnych pasji i zainteresowań
  • zawodowa niezależność

Główne wady pracy w domu:

  • konieczność opłacania składek ZUS i podatków we własnym zakresie
  • niekiedy do takiej pracy wdziera się nuda, z którą można jednak skutecznie walczyć

Artykuł przygotował: Karol Jaszewski

Jak zarabiać online Karol Jaszewski


Leave a Reply

Your email address will not be published.